Daniel Jarząb stoi na czele dotychczasowej spółki PayEye. Natomiast Krystian Kulczycki kieruje nową spółką PayEye Poland
PayEye to jeden z najbardziej znanych na polskim rynku startupów fintechowych. Od kilku lat wrocławska firma rozwija technologię opartą o fuzję biometrii oka i twarzy, którą do tej pory wykorzystywała w obszarze płatności. W serwisie cashless.pl o PayEye mogliście czytać wiele razy. Ostatnio przy okazji rozpoczęcia przez Mastercard i Empik testów stworzonej przez nią technologii.
Jak się okazuje jednak, przyszłość spółki nieco się skomplikowała, a w tle jest spór dotychczasowych wspólników PayEye o prawa do stworzonej przez nią technologii. Daniel Jarząb stoi na czele istniejącej od 2019 r. spółki PayEye z siedzibą we Wrocławiu. Natomiast Krystian Kulczycki, wcześniej wiceprezes PayEye, we wrześniu ubiegłego roku stanął na czele, zarejestrowanej w Warszawie, nowej spółki o nazwie PayEye Poland.
Z rozmów z menadżerami wynika, że obaj uważają, iż mają prawa do opracowanej przez PayEye biometrii. Krystian Kulczycki chce ją, tak jak dotychczas, wykorzystywać do oferowania usług płatniczych. Współpracuje przy tym z firmą Worldline, która dostarcza do firm handlowych i usługowych terminale biometryczne do przyjmowania płatności. Ostatnio urządzenie takie stanęło na przykład w jednym z punktów gastronomicznych Warsa w pociągu PKP.
Natomiast zdaniem Daniela Jarząba, jedynym właścicielem praw do całej technologii, stworzonej przez PayEye, jest kierowana przez niego spółka z siedzibą we Wrocławiu.
– Kierowana przeze mnie firma znajduje się obecnie w procesie restrukturyzacji, której celem jest optymalizacja procesów wewnętrznych oraz otwarcie na nowe możliwości kapitałowe i partnerstwa strategiczne. Trwają obecnie zaawansowane działania związane z komercjalizacją opracowanej technologii poprzez przekazanie praw do niej zagranicznemu partnerowi, co umożliwi jej dalszy rozwój również na rynkach międzynarodowych. Spółka wygasza obecnie dotychczasową działalność operacyjną w Polsce w zakresie płatności biometrycznych, dziękując partnerom, instytucjom i użytkownikom, którzy wspierali rozwój PayEye na przestrzeni ostatnich lat – powiedział serwisowi cashless.pl Daniel Jarząb.
Prezes wrocławskiej PayEye uważa, że opracowana przez nią technologia, aby mogła zostać na szerszą skalę wykorzystana na rynku usług płatniczych, potrzebuje dopracowania w zakresie wygody używania. Obecnie identyfikacja klienta poprzez biometrię oka i twarzy trwa bowiem dłużej niż przy wykorzystaniu tradycyjnej już technologii zbliżeniowej.
Jednak Krystian Kulczycki jest innego zdania i uważa, że to reprezentowana przez niego firma z siedzibą w Warszawie ma prawa do nowej technologii i może ją nadal rozwijać. Gwarantować to ma Radosław Ruda, który ma być faktycznym pomysłodawcą rozwiązania i zasiada w zarządzie nowej PayEye Poland.
– Prawa do technologii zostały przeniesione na mocy umowy między PayEye a PayEye Poland w listopadzie ubiegłego roku. Wcześniej, bo w maju, PayEye udzieliła PayEye Poland licencji na wykorzystanie technologii. W obu przypadkach umowę podpisał Daniel Jarząb. Zainteresowanie naszym rozwiązaniem na rynku usług płatniczych jest coraz większe, a codziennie prowadzimy rozmowy z firmami, które chcą za jego pośrednictwem przyjmować należności – stwierdził w rozmowie z cashless.pl Krystian Kulczycki.
Wygląda więc na to, że spór pomiędzy oboma menadżerami dotyczy tego, czy umowa o przeniesieniu praw do technologii weszła w życie, czy nie. Zdaniem Daniela Jarząba nie, ponieważ była warunkowa a ów warunek, który miał decydować o jej uprawomocnieniu, nie został spełniony. Chodzi o to, że inwestor, którym miała być firma Marineros, miał nie zapłacić zadeklarowanej w umowie kwoty. Ciekawostką jest fakt, że właścicielem spółki Marineros jest Paweł Niewrzawa, były reprezentant Polski w piłce ręcznej.
Co będzie dalej? Na razie nie wiadomo. Jak wspomniałem, zdaniem Jarząba to jego firma ma prawa do technologii i posiada jej kod źródłowy. PayEye Poland z Warszawy ma z kolei dostęp do strony internetowej i profili w portalach społecznościowych PayEye. Zarówno Daniel Jarząb jak i Krystian Kulczycki deklarują chęć porozumienia.
AKTUALIZACJA
Po publikacji artykułu otrzymaliśmy sprostowanie nadesłane przez pełnomocnika Daniela Jarząba, które publikujemy poniżej w całości i bez zmian. Trzeba jednak zauważyć, że sprostowanie dotyczy cytatu Krystiana Kulczyckiego, autoryzowanego przez cashless.pl u rozmówcy przed publikacją tekstu.
Sprostowanie:
W tekście autorstwa Jacka Uryniuka pt. "Czy wiecie, że są dwie firmy o nazwie PayEye? Właściciele spierają się o prawa do stworzonej przez nią technologii", który ukazał się na stronie internetowej czaspomisma Cashless.pl w dniu 11.06. br., zamieszczono nieprawdziwe informacje.
Nie jest prawdziwa informacja podana przez Krystiana Kulczyckiego, że "Prawa do technologii zostały przeniesione na mocy umowy między PayEye a PayEye Poland w listopadzie ubiegłego roku. Wcześniej, bo w maju, PayEye udzieliła PayEye Poland licencji na wykorzystanie technologii. W obu przypadkach umowę podpisał Daniel Jarząb". Prawdą jest to, że nie została zawarta żadna umowa pomiędzy PayEye Sp z o. o. a PayEye Poland Sp z o.o.: ani w zakresie transferu technologii ani licencji na wykorzystywanie technologii.