Autopay rozpoczyna pilotaż rozwiązania HandGo, czyli płatności biometrycznych za pomocą dłoni. Zakup autoryzuje się przyłożeniem dłoni do specjalnego skanera, a po pozytywnej weryfikacji do sprzedawcy trafiają środki z karty podpiętej w aplikacji Autopay.

Przeczytajcie także: • Pekao ma stanąć na czele grupy PZU

Na początek HandGo by Autopay będzie dostępne w wybranych punktach usługowych, np. w sopockim kompleksie saun Limitless. Aby zacząć korzystać z płatności biometrycznych, należy najpierw zarejestrować się w aplikacji Autopay i dodać swoją kartę płatniczą. Przy pierwszych zakupach skanuje się kod QR, który uruchamia aplikację Autopay, następnie klient skanuje swoją dłoń, tworząc wzorzec przypięty do swojego profilu, z którym powiązana będzie ta metoda płatności. W systemie przechowywany będzie odtąd cyfrowy token dłoni umożliwiający zakupy (nie jest to zdjęcie dłoni). Do identyfikacji użytkownika wykorzystywany jest układ żył.

Jak tłumaczy Autopay, potwierdzenie ręką służy wyłącznie do autoryzacji zakupu usługi, nie jest natomiast biometryczną autoryzacją płatności. Po potwierdzeniu zakupu sprzedawca zleca obciążenie przypisanej karty. Fintech podkreśla też, że wszystkie połączenia chronione są szyfrowaniem TSL, a sama firma spełnia najwyższe standardy branżowe, w tym PCI DSS.

HandGo w ocenie fintechu ma potencjał do zrewolucjonizowania zakupów, a rozwiązanie szczególnie dobrze przyjąć się może w branży wellness oraz dotyczącej aktywności sportowych. To w tych okolicznościach udogodnienie w postaci możliwości rezygnacji z noszenia przy sobie karty, smartfona czy smartwatcha wydaje się szczególnie istotne.

Przeczytajcie także: • Kartą od Pekao można już wpłacać pieniądze w sieci Euronetu

Autopay podkreśla, że taką formę zakupów biometrycznych oferuje jako pierwsze w Polsce. Na świecie natomiast płatności dłonią zostały udostępnione m.in. przez Amazon czy Ingenico. Warto w tym kontekście wspomnieć jednak także o technologii Finger Vein, która z kolei bazuje na identyfikacji użytkownika na podstawie układu naczyń krwionośnych palca. Nieśmiałe próby wprowadzenia tej technologii nad Wisłą obejmowały narzędzia do weryfikacji tożsamości w oddziałach banku BPH czy testy w wybranych bankomatach sieci Planet Cash. Na tej technologii swoje rozwiązanie opiera także polski fintech Payvein, o którym mogliście przeczytać tutaj.

Natomiast najgłośniejszym jak na razie projektem biometrycznym na polskim rynku jest PayEye. Bazuje on na fuzji biometrii tęczówki oka oraz twarzy do płatności. W przypadku tego fintechu sprzedawca oczywiście również musi posiadać specjalny sprzęt – opracowany przez PayEye terminal umożliwiający płacenie "spojrzeniem". Warto jednak podkreślić, że urządzenie, posiadające certyfikat organizacji PCI, pozwala nie tylko na akceptację płatności biometrycznych, ale i tradycyjnych płatności kartami. Zwiększa to jego uniwersalność, co z kolei pomaga w przezwyciężeniu istotnej bariery dla popularyzacji takich nowinek, jaką jest ograniczona sieć akceptacji.